To była wyjątkowo ciężka noc. Ostatni dzień przymrozków okazał się najtrudniejszy, a co gorsza, nie do pokonania. Temperatura spadła w niektórych regionach nawet do -8°C.
Wszyscy winiarze włożyli ogromny wysiłek, aby stawić czoło nadchodzącym zagrożeniom. Zastosowano wszelkie możliwe środki, takie jak rozpalanie ognisk, zadymianie, zraszanie wodą, nadmuchiwanie czy stosowanie środków ochrony roślin.
Bylibyśmy w stanie wygrać tę walkę, gdybyśmy mieli do czynienia tylko z przymrozkiem. Niestety, był to całonocny, mocny mróz, który pojawiał się od 17 kwietnia.
Dzisiaj wszystkim nam było bardzo ciężko i przez całą noc byliśmy w stałym kontakcie. Rano padło wiele optymistycznych słów, więc wiemy, że walka nadal trwa, i czekamy z nadzieją, aby winorośle obdarzyły nas w tym roku jeszcze młodymi pędami.